Mało znany strumień.Przyokazji kącik dla zakochanych.

Nike

Za co? *westchnął i pokazał oczyma na errosa* O... *odsunął się jeszcze bardziej od reszty i cały czas patrzył na serce z kryształu...*

Erros · Dołączył: 23 Mar 2007 Posty: 353 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/2

nie opatruj mi tej rany Sakuro. Dzięki za chęci ale .... nie chcę...
*spojrzałem ze łzami w oczach na Nike'a * on obrzuca ją skarbami... i innymi kosztownościami.... ja natomiast kocham ja sercem... i gdyby naprawdę mnie kochała... wybaczyła by........

Nike

Sory, ale... Eh, nieważne... Chcę tylko jej przez to wyrazić, co do niej czuję... Same słowa czasem nie wystarczą, czyny i prawdziwe uczucia są ważniejsze

Sakura · Dołączył: 18 Mar 2007 Posty: 206 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/2

Tak pomyślałam że jesteś na mnie obrażony...
Ehh..jak chcesz Erros...
Nie kłóćcie się Sad

Nike

Nie mam zamiaru się z nim kłócić, bo by nie wyszedł z tego w jednym kawałku... *mówi ze wściekłością w słowach*

Erros · Dołączył: 23 Mar 2007 Posty: 353 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/2

właśnie nie wyrażam do niej mojej miłości słowami... znaczy słowami też ale wyrażam moją miłość do niej sercem... i ona wie że ją kocham....

Erros · Dołączył: 23 Mar 2007 Posty: 353 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/2

No właśnie Nike, nie wyszedłbyś wtedy w całości *powiedziałem równie wściekły*

Nike

Każdy to wie, ale czy na zawsze? Co było z twoją byłą? *mówi coraz ciszej... jakby miał zaraz coś zrobić*

Erros · Dołączył: 23 Mar 2007 Posty: 353 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/2

Zrozumiałem kto jest moją prawdziwa miłością *równierz sciszyłem głos*

Nike

Ale to było trochę nie w porządku... *rozłożył skrzydła... Wziął kryształ w śnieżnobiałe zęby* Ja lecę, nie mam zamiaru oglądać łez. Nara *poleciał*

Erros · Dołączył: 23 Mar 2007 Posty: 353 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/2

nara *odpowiedziałem *

Sakura · Dołączył: 18 Mar 2007 Posty: 206 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/2

pa Nike

Nike

Oczywiście łzy Lizzie to postaram się zahamować Smile

*dodał*

Rain

Biegłam szybko i spojrzałam do góry..., sprostrzegłam że nademną jest Nike i krzyknęłam do niego zaszywrowanymi słowami: Tajlans amicus lenogi aratina-
( Nike, idziemy gdzieś ? Dość z przyjaźnią z niektórymi wilkami) [tylko Nike to rozumiał]

Nike

Kochana, gdzie? Smile