Komnata Sekretów...

Avril

To miejsce jest przerażające...
W tajemniczych szkatułkach zapisane są zaklęcia, które odebrano siłą wszystkim napotkanym stworzeniom...
Orzeł był głównym łowcą mocy i sekretów...
Komnata była ogromna, a szkatułki schowane w małych szufladkach "Biblioteki".

Avril weszła, przemykając się niczym cień... zaczęła węszyć i szukać tej właściwej szkatułki... Ale nie było to łatwe, ponieważ jeśli otworzyło się niewłaściwe pudełko, można było stracić życie... Wilczyca nie odważyła się jednak tego zrobić... Nagle do sali wleciał orzeł i zaczęła się krwawa walka...

Devil

Przyszedł tu i spojrzał na walkę... by pomóc Avril nie potrawił zbyt najlepiej walczyć więc wziął i puścił ognisty wir króry poleciał ku orłowi i osłabił go tak że Avril miała większą szanse na wygranie, pochwili orzeł wziął zamach i wleciał uderzając dziobem w mój pysk... odleciałem 2 metry do tyłu... ranny wstałem.

Orzeł Śmierci

*orzeł uderzył po raz drugi, przewracając wilczycę... jej rana znów zaczęła krwawić... potrzebował kolejnej ofiary, więc wziął się za przyjaciela wilczycy... złapał go dziobem, wyleciał z nim na dwór i zrzucił z paruset metrów w kamienistą przepaść....*

Devil

Spadając w przepaść stworzył wir który go uniusł, i nie parzył (ogień to mój żywioł xD) pobiegł cały ranny i pokrwawiony do zamku na pomoc wilczycy lecz gdy wbiegł zastał zadowolonego orła i Avril która leżała na ziemi, zrobił sie zły i Czarem Ognia uderzył w orła ze skutkiem, ten odbił sie od ściany i upadł na ziemie, w tym zasie wykorzystałem to i podbiegłem do Avril cały osłabiony liżąc jej rane żeby się zagoiła... krzyknął:
- Avril, Avril... musisz mi pomóc, musisz ! - rzekł lecz zbyt słaby nie miał siły by sam pokonać orła... spojrzał na niego wrogim wzrokiem.

Jessica

*Przybiegła, bo wyczuła tu obecność złowrogich demonów.*
-Nie!
*Krzyknęła i rzuciła się na orła, a za Nią cały rój pszczół i os.*

HYDRA

*Wbiegła i rzuciła sie na orła,podgryzając mu gardło*

Jessica

Spojrzała na Hydrę i padła.

Devil

- Jessica ! Hydra ! NIE !!!!!!!!! Nie zbliżajcie się do niego.... skrzywdzi was....-
Runął na ziemie ale po chwili żucił się na niego odpychając wilczyce i sam zaczał go szrpać lecz ten wsciekły obrócił mną i żucił w ścianę... zostałem potrujnie ranny... nie pozwoliłem by wilczycą coś się stało...

Orzeł Śmierci

*Rzucił, Devilem o ściane z całej siły a potem na lezącą Avril skoczył i wbił pazury, wziął Hydre i Jessice uderzył skrzydłem i wyrzycił tak rze poleciały bardzo daleko...*

Devil

Bradzo słaby nie mogłem się ruszyć ale zebrałem siły i nie pozwoliłem i wgryzlem mu się w gardło...:
- Nikogo nie zabijerz ORLE ! N ie pozwolę ci na to Evil or Very Mad

- zły skoczył do ataku...

Jessica

Leżała nie przytomna, tym bardziej, że orzeł Nią rzucił .

Orzeł Śmierci

*Odepchnął przyjaciela Avril tak że upadł koło niej, całą siłą pazurów wbił je wilkowi i żucił nim o ziemie...*
- Nikt nie będzie ze mnie kpił... - *rzekł bardzo zły... jego oczy zaświeciły się na czerwono*
- Zabije was... ! Ale poczekam, najpierw pocierpicie !!!

Devil

Zbyt słaby by walczyć lub bronić wilczyc przeczołgałem się w stronę Jessicy...
- Jessica... - ledwo wyszeptał... jak się czujesz ? - objął łapą wiczyce by ją bronić przed kolejnym uderzeniem orła słaby padł na niemi kładac się na Jessice.

Jessica

Nie odpowiadała .

Orzeł Śmierci

*leciał by zaatakować Jessice lecz zauważył że była zasłonięta, wbil pazury w plecy ich przyjaciela*
- Hahaha, dziwne że jeszcze rzyjesz Devilu...