Bezkresne równiny

Icki

Wstał i spojrzał na dziwnie Miyoshi. Potem westchnął i popatrzył na Avril.

Avril

Wiem, że teraz już mnie nie zechcesz... Więc może będzie lepiej dla wszystkich, jak stąd odejdę... i nigdy nie wrócę Sad

Miyoshi - Napisałam coś na strumieniowej wyspie...

Miyoshi

Uśmiechnęłam się. Ściągnęłam szalik i założyłam Icki'emu.
- Głowa do góry! Trzeba patrzyć z optymizmem.

Icki

- Ja nic takiego nie powiedziałem Avril!

Avril

Ale takie rzeczy się wie... *zaczęła iść nad strumień... ostatni raz...*

Icki

- No to masz dowód, że każdy się może pomylić! Ja cię kocham Avril! Zostań proszę...

Avril

Po co? Żeby patrzeć, jak się na mnie wściekasz? Sad

Icki

Uśmiechnął się słodko do Avril i przytulił ją.
- Ja nie umiem się gniewać na ciebię...

Avril

*coś nią ruszyło. Polizała go mocno*

Real : Będę za jakieś 15 minutek ;*

Icki

Skulił uszy i zarumienił się Smile

Melody

Westchnęła
- Szczęście że mnie nikt nie kocha

Icki

Przekrzywił łebek.
- Nie rozumiem... czemu?

(z/w)

Melody

-Czasem mi się wydaje że to daje tylko ból...

Icki

Tak to prawda. Ale jeśli przejdziesz przez ten ból możesz znaleść szczęście.

Avril

Real : Jestem, ale na chwilkę Sad

*lizała go cały czas w pyszczek*